Stworzeni przez Pana
Boga ludzie nie chcieli słuchać Bożych słów. W ich sercach było coraz więcej
zła. Mieli ponure twarze, często kłócili się ze sobą, popełniali wiele złych
czynów. Pan Bóg to widział i bardzo się smucił. Żałował, że stworzył człowieka,
postanowił więc, że ześle na ziemię wielką powódź, która wszystko zniszczy. |
Jeden człowiek miał
być jednak uratowany - nazywał się Noe. Noe bardzo kochał Pana Boga, służył
Mu i zawsze pamiętał, że ma być dobry. Pan Bóg patrzył na Noego z wielką
radością. Jemu też nakazał budowę dużej arki, która miała być ocaleniem
dla Noego i jego rodziny, dla licznych zwierząt i ptactwa, miała też pomieścić
zapasy żywności i paszy dla zwierząt. Powiedział Bóg do Noego: "Sprowadzę
na ziemię potop aby zniszczył wszystko co żyje pod niebem. Ciebie jednak
ocalę, bo jesteś dobry." |
Noe rozpoczął
budowę ogromnej arki. Budował ją w taki sposób jaki wskazał mu Pan Bóg.
"Do budowy arki użyj drzewa żywicznego, uczyń w arce przegrody i powlecz
ją smołą zewnątrz i wewnątrz. Długość arki ma wynosić trzysta łokci a jej
wysokość i szerokość trzydzieści. Zrób wejście do arki w bocznej ścianie,
tędy wprowadzisz swoją rodzinę i zwierzęta. Noe posłusznie wypełnił wolę
Pana Boga. |
Kiedy arka
była już gotowa Noe zaczął wprowadzać na nią zwierzęta po parze z każdego
rodzaju. Szły na dwóch łapach, na czterech, małe i duże. Wraz ze zwierzętami
wchodziła na arkę rodzina Noego. Arka była ogromna, więc wszystkich pomieściła. |
Gdy wszyscy
już znajdowali się na arce, Bóg zamknął za nimi drzwi i spuścił na ziemię
wody potopu. Arka unosiła się ponad ziemią razem z wodą coraz wyżej. Wody
zakryły nawet wysokie góry. Wyginęli wszyscy ludzie oraz istoty żyjące na
ziemi. |
Potop trwał
wiele długich dni, a arka pływała po wodach. |
Ale Bóg
pamiętał o Noem i sprawił, że deszcz przestał padać. Wody zaczęły bardzo
wolno opadać i ustępować z ziemi. Wreszcie arka zatrzymała się na wysokich
górach - Ararat. Noe chciał sprawdzić, czy już może opuścić arkę i zejść
na ziemię. Wypuścił więc kruka, by ten znalazł suchy ląd. Ale kruk powrócił
na arkę. Potem wypuścił Noe gołębicę, ale i ona nie znalazła suchego miejsca
i wróciła do arki. Noe zaczekał kilka dni i jeszcze raz wypuścił gołębicę.
Tym razem powróciła ona z listkiem w dziobie. Wiedział już Noe, że wody
opadły. |
Poczekał
Noe jeszcze kilka dni i jeszcze raz wypuścił gołębicę, ale tym razem nie
powróciła ona na arkę. Wtedy Bóg powiedział do Noego, że może już wyjść
z arki z rodziną, ze zwierzętami i ptakami, które zabrał ze sobą. Noe opuścił
arkę i z radością dziękował Bogu za ocalenie. Pan Bóg pobłogosławił Noego
i jego synów i obiecał, że już nigdy nie ześle na ziemię potopu. A znakiem
tej obietnicy uczynił tęczę - łuk siedmiobarwny, który w promieniach słońca
ukazuje się na niebie i tak łączy niebo z ziemią. Tęcza, którą Bóg rozpostarł
na niebie napełniała radością serce Noego. I Noe uśmiechał się, bo był bardzo
szczęśliwy. |
|